Ten rok wyjątkowo trudny pod względem suszy hydrologicznej. To zwiększa zagrożenie pożarami w lasach
W Polsce mamy zagrożenie suszą hydrologiczną. Mamy do czynienia z betonozą, a wiatraki, które również nią są w podstawie, na której lokowany jest maszt, są premiowane – to jest bardzo niebezpieczne. Na pewno trzeba zainwestować w to, żeby lasy zatrzymywały wodę, choć wiem, że Ministerstwo Klimatu uznaje, że takich inwestycji nie powinno być. Na Dolnym Śląsku wycofano się z większości takich inwestycji – mówi agencji Newseria Anna Zalewska,
posłanka do Parlamentu Europejskiego z Prawa i Sprawiedliwości.
Lasy Państwowe poinformowały niedawno o tym, że od lat podejmują działania przeciwdziałające suszy, których celem jest zatrzymanie wody w lesie, poprawa bilansu wodnego i adaptacja do zmian klimatu. To inwestycje liczone w milionach złotych. Jedną z najnowszych inicjatyw jest program „Lasy dla mokradeł” realizowany przez Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych (CKPŚ) wraz z Uniwersytetem Przyrodniczym w Poznaniu, Uniwersytetem im. Adama Mickiewicza oraz Centrum Ochrony Mokradeł. Mokradła działają jak gąbki: zatrzymują wodę w czasie opadów i oddają ją powoli w okresach suszy, stabilizując poziom wód gruntowych i zmniejszając ryzyko powodzi. Szacuje się, że w Polsce jest ok. 4,4 mln ha mokradeł, z czego torfowiska zajmują ok. 30 proc. Lasy Państwowe zarządzają blisko jedną czwartą tej powierzchni. Program swoim zakresem do 2029 roku obejmie 10 450 ha bagien, torfowisk i innych terenów podmokłych zarówno na obszarach Natura 2000, jak i poza nimi. Na jego realizację ma zostać przeznaczone ponad 117 mln zł, w tym 100 mln ze środków unijnych.
Europa trochę od Polski powinna się uczyć. Jest wszystko tak, jak być powinno: nie tylko edukacja na każdym poziomie, nie tylko informacje właściwie w każdej części lasu, mówiące o tym, gdzie trzeba zgłosić problem, edukacja o tym, że się nie pali ogniska, że trzeba uważać z niedopałkami, że nie gromadzimy śmieci, ale też monitoring, całe systemy hydrologiczne i szybka możliwość reagowania. To jest podstawa – uważa Anna Zalewska.
Pożary to kolejny poważny problem dla lasów. Według danych Europejskiego Systemu Informacji o Pożarach Lasów (EFFIS) od początku roku do 23 września br. doszło do 2076 pożarów (1489 w tym samym okresie 2024 roku), w których spłonęło łącznie 1 015 084 ha ich powierzchni. To wartość kilkukrotnie wyższa niż średnia dla lat 2006–2024. 9 września br. w Parlamencie Europejskim odbyła się debata nad potrzebą zwiększenia pomocy po niszczycielskich pożarach, które miały miejsce tego lata na południu Europy, ale też zwiększenia przygotowań Wspólnoty na takie kryzysy.
Podczas debaty rzeczywiście mieszały się dwa nurty myślenia. Jeden bardzo klimatyczny, ale taki, który nic wspólnego z klimatem nie ma, jest ideologią, czyli: „nie dotykaj lasu”. Drugi racjonalny – człowiek i pieniądze. To znaczy człowiek wie, jak zadbać o lasy, potrafi je chronić, gospodarując w lasach, potrafi zapobiegać pożarom. Tam, gdzie te pożary były dotkliwe, to jest katastrofa dla ludzi, bo oni tam giną, tracą majątki. To jest utrata bioróżnorodności zwierząt, ale przecież też ogromny problem dla rolników. To kwestie, które powinny być przede wszystkim uwzględniane – tłumaczy europosłanka PiS.
Jednocześnie potrzebna jest wiedza o tym, czy aby nie były to podpalenia, a więc śledztwa, wysokie kary. Wiemy, że w niektórych krajach bardzo często deweloperzy, w tym ci, którzy chcą stawiać na energię odnawialną, szukają takiego pomysłu na rozwiązanie wejścia w naturalne środowisko.
W 2021 roku Komisja Europejska przyjęła nową strategię leśną w ramach Zielonego Ładu, której celem jest dostosowanie lasów europejskich do nowych, ekstremalnych warunków pogodowych i niepewności związanej ze zmianą klimatu. Unijna strategia na rzecz bioróżnorodności 2030 zakłada rozszerzenie obszarów chronionych (30 proc. wszystkich obszarów lądowych i morskich w UE, przy czym 10 proc. podlega ścisłej ochronie), co ma zwiększyć ochronę lasów europejskich i obejmować sadzenie 3 mld drzew.
Nie tylko drzewa pochłaniają dwutlenek węgla i są antysmogowe. To nie apel do rolników, dlatego że oni naprawdę w Polsce wiedzą, jak być ekologicznymi i w jaki sposób produkować zdrową żywność. To pomysł na miasta zabetonowane, w których wyrywa się kawałki zieleni, to pomysł na balkony i przydomowe, wspólnotowe miejsca zieleni w aglomeracjach – wymienia Anna Zalewska.
Na to, żeby zaproponować nasadzenie drzewa, zapewnić dbałość o nie, na nasadzenie określonych roślin potrzebne są ogromne pieniądze. Jest to więc wyzwanie i trzeba to robić umiejętnie, ale w Polsce lasy robią to doskonale. W Europie, mimo deklaracji, że tak to ma wyglądać, to są tylko deklaracje.
Według „Rocznika Statystycznego Leśnictwa 2024” przygotowanego przez GUS powierzchnia lasów w Polsce bez gruntów związanych z gospodarką leśną wynosi 9284 tys. ha, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca daje 0,25 ha. Ponadto według danych PIG-PIB mokradła naturalne i odwodnione zajmują w Polsce obszar około 4,4 mln ha, czyli 14,2 proc. powierzchni kraju.