Wyrok TSUE przywraca normalność i należną konsumentom ochronę
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, że sądy krajowe mają obowiązek zbadać z urzędu, czy postanowienia umowy mają nieuczciwy charakter i, dokonawszy takiego badania, mają obwiązek wyłączyć stosowanie nieuczciwych warunków umownych tak, aby nie wywierały one skutków wobec konsumenta. Wyłączenie stosowania nieuczciwych warunków umowy nie może być zawieszone albo uzależnione od spełnienia dodatkowych przesłanek przewidzianych w prawie krajowym lub orzecznictwie - wskazał Trybunał.
"W konsekwencji, w celu skorzystania z ochrony przewidzianej w dyrektywie 93/136/EWG (dot. nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich), konsument nie musi składać sformalizowanego oświadczenia przed sądem. Z ochrony tej korzysta bowiem od razu. Może się jej ewentualnie zrzec, wyrażając dobrowolną i świadomą zgodę na dany warunek umowy" - podkreślił TSUE.
Adwokat Wiktor Budzewski z Życia Bez Kredytu (ŻBK) komentując orzeczenie Trybunału podkreślił, że "to jest bomba atomowa, która wysadziła uchwałę Sądu Najwyższego wprowadzającą krytykowaną od dawna, nieznaną polskiemu i europejskiemu prawu koncepcję trwałej bezskuteczność". "Można powiedzieć, że dzisiejszy wyrok przywraca normalność i należną konsumentom ochronę" - dodał.
Eksperci ŻBK zauważyli, że TSUE wydał w czwartek wyrok, który "jest kolejnym przełomem w sprawach kredytów frankowych". "Poznaliśmy orzeczenie dotyczące trwałej bezskuteczności, przedawnienia kapitału kredytu frankowego oraz ocenę momentu, od którego należy liczyć odsetki ustawowe dla frankowiczów" - wskazano.
Przypomniano, że w rozpatrywanej przez TSUE sprawie, kluczowe było pytanie czy na gruncie Dyrektywy 93/13 dopuszczalna jest sytuacja, w której niedozwolone postanowienia umowne przestają wiązać (stają się trwale bezskuteczne) dopiero z chwilą złożenia przez konsumenta oświadczenia, że nie zgadza się na utrzymanie tych postanowień w mocy. Mówiąc prościej, czy jest możliwa sytuacja, że umowa staje się nieważna dopiero z chwilą złożenia przez konsumenta oświadczenia, że chce nieważności umowy.
Jak wskazali eksperci, Trybunał, powołując się na swoje wcześniejsze orzecznictwo, uznał, że "umowa, w której przedsiębiorca zamieścił nieważne (abuzywne) postanowienia umowne, bez których umowa ta nie może dalej obowiązywać, jest trwale bezskuteczna (nieważna) od chwili jej zawarcia". Konsument jest natomiast uprawniony do złożenia oświadczenia, w którym zrzeknie się przysługującej mu ochrony, co jest równoznaczne z dokonaniem odnowienia (stworzenia nowego stosunku prawnego).
"Stanowisko TSUE rodzi wymierne korzyści dla frankowiczów" — oceniła adwokat Marta Chęcińska. Jej zdaniem "konsumenci uzyskali w ten sposób kolejny argument w dochodzeniu prawa do żądania odsetek ustawowych za opóźnienie w pełnym wymiarze (obejmującym z reguły kilka lat postępowania sądowego) i bez konieczności odwoływania się do jakichkolwiek oświadczeń dotyczących ich świadomości".
Także według Kamila Chwiedosika z ŻBK, czwartkowy wyrok TSUE będzie mieć znaczący wpływ na całą sytuację frankowiczów, zmieniając zasady dotyczące przedawnienia roszczeń banków i wymagalności roszczeń konsumentów.
ŻBK podkreśla, że wszystkie wyroki TSUE, które zapadają w kontekście spraw frankowych są interpretacją Dyrektywy 93/13. "TSUE od zawsze wspiera słabszą stronę transakcji, w tym przypadku frankowiczów — konsumentów. Treść przyjętych przez UE dokumentów i dyrektyw dotyczących ich ochrony powinna stanowić podstawę i wytyczne dla legislacji wewnętrznych państw członkowskich, w tym Polski" - zaznaczono.
W ocenie europejskiego Trybunału zobowiązanie konsumenta do składania osobnego oświadczenia w celu dochodzenia jego roszczeń mogłoby podważyć odstraszający skutek wspomnianej dyrektywy, zachęcając banki do odrzucania przedsądowych żądań konsumentów w przedmiocie stwierdzenia nieuczciwego charakteru klauzul umowy.
Jeśli chodzi o możliwość obniżenia przez sąd kwot dochodzonych przez konsumenta od banku o równowartość odsetek, które bank otrzymałby, gdyby umowa pozostała w mocy, Trybunał przypomniał, że prawo unijne "stoi na przeszkodzie żądaniu przez bank rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału oraz ustawowych odsetek za zwłokę, liczonych od dnia wezwania do zapłaty". (PAP)
autor: Aneta Oksiuta
aop/ mick/