Szachistki UW Warszawa ze srebrnym medalem AME w Erywaniu!
W trakcie czterodniowych mistrzostw w stolicy Armenii uczestnicy mierzyli się w formule drużynowej, a na początek czekała ich rywalizacja w szachach szybkich. W kategorii open reprezentowała nas SGH Warszawa z Szymonem Skurniakiem i Michałem Redziszem w składzie. Zwycięzcy tegorocznej klasyfikacji drużynowej AMP zajęli dziewiąte miejsce w rankingu końcowym AME, notując na swym koncie po trzy zwycięstwa, remisy i porażki. Ekipa ze stolicy pokonała Uniwersytet Maltański (2:0), Uniwersytet w Groningen (2:0) i czwarty w turnieju Uniwersytet Korwina w Budapeszcie (1,5:0,5). Co ciekawe, różnica punktowa między czwartym a siedemnastym zespołem turnieju wynosiła zaledwie dwa „oczka”, co najlepiej świadczy, w jak wyrównanej stawce przyszło walczyć szachistom SGH.
W drużynowym turnieju kobiet w szachach szybkich ujrzeliśmy ekipy UW Warszawa, SGH Warszawa oraz UPWr Wrocław. Tuż za strefą medalową, na czwartym miejscu uplasowała się pierwsza z nich. Drużyna UW występująca w składzie Liwia Jarocka, Pola Parol do samego końca liczyła się w walce o podium. W dwóch ostatnich meczach z Amerykańskim Uniwersytetem Armenii oraz Armeńskim Państwowym Instytut Kultury Fizycznej i Sportu w Erywaniu, czyli późniejszymi medalistkami turnieju, to Polki prowadziły po zwycięstwach Jarockiej, ale ostatecznie oba spotkania zakończyły się remisami.
Po rapidzie (szachy szybkie - dop. red.) był zdecydowanie niedosyt, nie bez powodu mówi się, że czwarte miejsce jest najgorsze dla sportowca – komentowała Liwia Jarocka z UW Warszawa.
Pozostałe nasze zespoły uplasowały się w drugiej połowie stawki. Dziewiąte miejsce z dorobkiem dwóch zwycięstw, dwóch remisów i trzech porażek zajęły Barbara Goraj (aktualna akademicka mistrzyni Polski) i Zuzanna Siekańska z SGH Warszawa, a dwunaste z jedną wygraną na koncie były Agnieszka Dmochowska (obecna akademicka wicemistrzyni kraju) i Patrycja Reda z UPWr Wrocław.
Nie jechałyśmy jako faworytki turnieju. Rozstawione w drugiej połowie tabeli wiedziałyśmy, że czeka nas trudny turniej. Jesteśmy zadowolone z naszej walki na szachownicach i patrząc na przebieg partii, na pewno mogłyśmy wyrwać więcej punktów. Zebrane doświadczenie na pewno zaprocentuje w przyszłości – podkreślała Dmochowska,
który była zdania, że gra w studenckim
jest zupełnie czymś innym niż pozostałe turnieje.
Na takim turnieju jak AME możemy skupić się tylko na tym, co lubimy, czyli grze w szachy, odkładając na bok presję wyniku. Dodatkowo obok samej gry jest też czas na integrację z innymi osobami i poznanie innej kultury – wskazywała plusy z udziału w akademickiej rywalizacji.
W sobotę, na koniec zmagań w Erywaniu, rywalizowano w turnieju szachów błyskawicznych. Lepiej poradziły sobie w nim studentki UW Warszawa. Reprezentujące tę uczelnię Liwia Jarocka i Pola Parol spisały się na tyle dobrze, że wywalczyły pierwszy w turnieju polski medal. Warszawianki poniosły jedyną porażkę na inaugurację rywalizacji z późniejszymi triumfatorkami z Amerykańskim Uniwersytetem Armenii w Erywaniu (0,5:1,5). Gdyby nie ten wynik, to właśnie Jarocka i Parol cieszyłyby się z triumfu w AME, ale jak przyznała pierwsza z nich, srebro wywalczone w Armenii i tak przyjmują z radością. Polki w drodze po wicemistrzostwo pokonały m.in. Uniwersytet Lotaryński, czy UPWr Wrocław z Agnieszką Dmochowską i Patrycją Redą w składzie, które w stawce uplasowały się na dwunastej pozycji. Wyżej, bo na szóstym miejscu, uplasowały się z kolei Barbara Goraj i Zuzanna Siekańska z SGH Warszawa.
Na końcu w blitzu (szachach błyskawicznych – dop. red.) znalazłyśmy w sobie dużo siły, wygrywając dwa mecze z bardzo silnymi rywalkami, co pozwoliło nam zająć drugie miejsce, i wcale nie było daleko do pierwszego. Jesteśmy bardzo zadowolone – nie ukrywała Jarocka, która była bardzo pozytywnie zaskoczona
sprawnym przebiegiem zawodów, co nie jest regułą
w międzynarodowych i lokalnych rozgrywkach.
Na blitzu trudno jest trzymać się harmonogramu, ale wszystko szło bardzo sprawnie. Na pewno "czarnym koniem" turnieju okazały się lokalne zawodniczki. Rozmawiałam z jedną z nich, która mimo niskiego rozstawienia zdobyła dwa medale. Okazało się, że w Armenii wiele turniejów nie jest liczonych do rankingu międzynarodowego. Poziom niektórych drużyn przerósł oczekiwania, natomiast myślę, że spisałyśmy się przyzwoicie – wskazała szachistka UW Warszawa.
Pięć zwycięstw i jeden remis w turnieju open blitza odnieśli szachiści SGH Warszawa. Michał Redzisz i Szymon Skurniak pokonali m.in. ekipy Uniwersytetu Maltańskiego, Politechniki w Walencji czy Uniwersytetu Korwina w Budapeszcie. W trakcie turnieju ponieśli jednak trzy porażki, które nie pozwoliły im na zajęcie miejsca w strefie medalowej. Ostatecznie Redzisz i Skurniak zostały sklasyfikowani na wysokiej, piątej pozycji.
Kolejne AME w szachach odbędą się w 2027 roku w hiszpańskiej Saragossie.